Piękno z orbity. Najładniejsze widoki Ziemi, które można zobaczyć tylko na zdjęciach satelitarnych

Obrazowania satelitarne to przede wszystkim źródło cennych danych, jakie można wykorzystywać w rolnictwie, w logistyce, przemyśle wydobywczym, w prognozowaniu pogody, gospodarce wodnej, do monitorowania zmian w środowisku naturalnym i radzenia sobie ze skutkami kataklizmów. Ale możliwość oglądania powierzchni Ziemi z orbity to również dostęp do piękna, jakie na co dzień prześlepiamy, bo brakuje nam odpowiedniej perspektywy i dystansu.

Po raz pierwszy w historii ludzie mają dostęp do obrazów, o których ujrzeniu marzyły całe pokolenia podróżników i kartografów. Wielcy odkrywcy z XV i XVII w. byli jak „dzieci we mgle”. Wystarczy przypomnieć, że Kolumb, choć dotarł do Ameryki, w swoim przekonaniu płynął do Indii. Całe cywilizacje powstały i zaginęły w pomroce dziejów, mogąc jedynie wyobrażać sobie, jak wygląda świat: układ wód i lądów, dokładny kształt kontynentów, przebiegi rzek i usytuowanie pasm górskich.

Obecnie, za sprawą Internetu i udostępnienia do publicznego użytku zdjęć satelitarnych, mamy w zasięgu ręki tajemnice, o jakich przez wieki nie śniło się nawet filozofom. A skoro można, to przynajmniej warto spróbować.

10 lokalizacji, które warto zobaczyć z wysoka

Z myślą o tych, którzy nie połknęli jeszcze satelitarnego bakcyla, przygotowaliśmy 10 lokalizacji, które warto zobaczyć z kosmicznej perspektywy. Nie jest to uniwersalny ranking dziesięciu obrazowań satelitarnych – raczej subiektywny wybór. Mamy nadzieję, że oglądanie stanie się zachętą do własnych poszukiwań:

  1. Palm Island – Wyspy Palmowe to największe sztuczne wyspy na świecie, które powstają od 2001 r. w Dubaju; prezentują się znakomicie, są sławne i zmieniają się w czasie, co sprawiło, że stały się jednym z wdzięczniejszych obiektów do obserwacji z orbity;
Palm Islands uchwycone przez Spectator Earth
  1. delty rzek – delty wielkich rzek są niezwykle atrakcyjne wizualnie – jedną z najpopularniejszych jest wspaniale rozgałęziona, przypominająca unerwienie liścia, delta rzeki Missisipi;
  1. peruwiańskie Andy – zdjęcia podnóża Andów, po odpowiednim skadrowaniu, wyglądają na zdjęciach orbitalnych jak gnieciony papier pakowy;
  1. deszczownie obrotowe – z dużej wysokości wyglądają jak ułożone regularnie obok siebie gigantyczne płyty CD (jedno z możliwych skojarzeń) – można je znaleźć na obszarach pustynnych upraw w Arabii Saudyjskiej, ale także w Plymouth w stanie Waszyngton;
  1. Wielka Tama Asuańska – długa na 3 600 metrów tama nie wygląda specjalnie atrakcyjnie, za to forma rozlewisk spiętrzonego Nilu jest naprawdę zaskakująca;
Rozlewiska Nilu uchwycone przez Spectator Earth
  1. krater Barringera – jedna z najsłynniejszych „dziur w Ziemi” (tu ćwiczyli astronauci z programu Apollo) – krater zlokalizowany na terenie Canyon Diablo w USA; powstał w wyniku uderzenia meteorytu żelaznego o średnicy kilkudziesięciu metrów, który spadł na powierzchnię Ziemi około 50 tysięcy lat temu;
  1. wielkie aglomeracje – jeżeli ktoś lubi jakieś miasto lub je zna, to powinien od niego zacząć podziwianie z orbity aglomeracji miejskich; jeżeli nie macie własnego typu, polecamy Kair – jest wystarczająco wielki, a do tego posiada niezwykle malowniczy układ urbanistyczny (przy okazji można chwile spędzić w sąsiedniej Gizie i przekonać się, jak z orbity prezentują się słynne piramidy);
  1. Amazonka – niezależnie od tego, czy uznamy ją za najdłuższą rzekę na świecie czy nie (zgodności wśród badaczy nie ma), to warto obejrzeć przebieg Amazonki na zdjęciach satelitarnych, żeby zdać sobie sprawę z jej z ogromu i niekwestionowanej urody;
  1. California City – pozbawione jakichkolwiek zabudowań miasto widmo na pustyni Mojave (USA), które miało konkurować z Los Angeles, ale plany porzucono po wytyczeniu dróg i ulic;
  1. Lady of the North – ogromna rzeźba krajobrazowa, dzieło zmarłego już architekta Charlesa Jencksa, znajdujące się w pobliżu miejscowości Cramlington w Northumberland (północna Anglia); jedno z nielicznych dzieł sztuki (obok niewyjaśnionego przeznaczenia rysunków na Płaskowyżu Nazca i 120-metrowej postaci ludzkiej na pustyni Atacama w Chile), które można dostrzec na zdjęciach orbitalnych.

Patrzcie, to nic nie kosztuje

Nie tylko mamy dostęp do zdjęć satelitarnych, ale na dodatek w wielu przypadkach jest to dostęp bezpłatny. Oczywiście najprostszym sposobem, aby zobaczyć, jak wygląda Ziemia z orbity, jest skorzystanie z serwisu Google Earth, który reklamuje się jako „najbardziej szczegółowy obraz kuli ziemskiej”. I zdecydowanie najszerzej dostępny. Z tymi stwierdzeniami trudno dyskutować. Jednocześnie nie jest tajemnicą, że aktualizacja zdjęć satelitarnych w Google Earth nie następuje w czasie rzeczywistym. Opóźnienie wynosi od kilkunastu do kilkudziesięciu dni.

Opóźnienie nie stanowi problemu w przypadku, gdy niekoniecznie chcemy zobaczyć, jak dana okolica wygląda dzisiaj, teraz – jeżeli interesuje nas po prostu obraz konkretnej lokalizacji, udostępniany w możliwie dobrej jakości. Sytuacja jednak ulega zmianie, kiedy zależy nam na aktualnym wglądzie (np. chcemy wiedzieć, jakie jest aktualne zachmurzenie), powinniśmy skorzystać z innych serwisów. Jednym ze źródeł, jakie umożliwiają nieodpłatne pozyskanie najświeższych obrazowań satelitarnych jest serwis SpectatorEarth, z którego pochodzą wszystkie ilustracje do tego tekstu.